W dniach 21-24 maja br. uczniowie naszego gimnazjum odbyli
podróż na piękną Słowację. Oto krótkie streszczenia poszczególnych dni.
21 maj (wtorek)
Godzina 6:30 pod park w Woli Osowińskiej podjeżdża autokar.
Wszyscy pakują swoje walizki i wsiadają do środka. Odjeżdżamy. Po prawie 8 godzinach
jazdy przekraczamy granicę w oddalonym ok. 100 km od Krakowa przejściu
granicznym Chyżne-Trstená. Po przejechaniu ponad 50 km ok. godz. 16:00
zatrzymujemy się w Chacie vo Vyhnaney w Stefanovej. Stamtąd po zakwaterowaniu
po godz. 17:00 wychodzimy na spacer wśród gór. Po przejściu ok. 3 km powracamy
tą samą drogą do naszego hotelu. Tam ok. godz. 19:30 jemy kolację i wracamy do
swoich pokoi.
22 maj (środa)
Głównym punktem tego dnia były wycieczki po górach. Po śniadaniu ok.
godz. 8:30 wyruszyliśmy na Kriváň, była to
najłatwiejsza w zdobyciu góra na Słowacji. Droga i zejście była stosunkowo
łatwa. Lecz to była tylko rozgrzewka przed dalszą częścią dnia. Po zejściu udaliśmy
się na odpoczynek do naszego pensjonatu. Po godz. 13:00 ponownie wyruszyliśmy w
góry , już nie tak łatwe niż poprzednio. Mieliśmy za zadanie zdobyć bardzo
trudną przełęcz - Medzirozsutce. Wchodząc co chwile doznawaliśmy pięknych widoków. Ale
wchodzenie na takie góry to nie tylko przyjemność, bo trzeba w całość włożyć
bardzo dużo wysiłku. Już po połowie drogi na szczyt część turystów nie miała
sił iść do góry. Jednak po długiej wędrówce wszystkim udało dotrzeć się na
szczyt. Po odpoczynku wszyscy postanowili zejść. Zejście było już łatwiejsze i
nie trzeba było poświęcać na nie aż tak dużo czasu. Po godz. 19:00 wszyscy
bardzo ubłoceni dotarli do Chaty vo Vyhnaney.
23 maj (czwartek)
Trzeci dzień naszej wycieczki nie
opierał się za bardzo na wysiłku, lecz na przyjemnościach. Po godz. 9:00
wyjechaliśmy do Orawy. Tam ok. godz. 10:30 zaczęliśmy zwiedzanie Orawskiego
Zamku. Zwiedzanie było o tyle ciekawe że po zamku oprowadzała nas mówiąca po
polsku Słowaczka. Jej mowa była tak ciekawa i niekiedy nie zrozumiał że wszyscy
słuchali z zaciekawieniem historii tej twierdzy. Po godz. 13:00 przejechaliśmy
do Liptovskýego Mikuláša. Tam dostaliśmy godzinkę luzów na zakupy. Po godz.
14:00 podzieliliśmy się na dwie grupy. Jedni poszli do Aquaparku Tatralandia,
drudzy odwiedzili restaurację i kino 5D. Mikuláša opuściliśmy po godz. 18:00, a
do Chaty vo Vyhnaney powróciliśmy ok. 20:00.
24 maj (piątek)
Po dość krótkiej i dla niektórych
nie przespanej nocy wyruszamy. Tego dnia do przejścia czekały nas tylko
Janosikove Diery . Ze wcześniejszych opowieści zarówno kierownika wycieczki –
p. Danuty Karpińskiej, jak i naszego przewodnika – Mirosława Zielińskiego,
wydawało się że idziemy na bardzo trudny szlak. Jednak nie długo trzeba było
czekać żeby dowiedzieć się że naprawdę tak nie jest, choć z daleka się wydaje. Tutaj
zobaczyliśmy najlepsze widoki chyba na całej Słowacji. Droga przez szlak nie
była długa i już po godz. 12:00 dotarliśmy do naszego schroniska. Mieliśmy
chwilę aby przygotować się do powrotu. Około godz. 14:00 wyruszyliśmy do domu.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się ok. godz. 18:00 w Wadowicach górnych, aby
zjeść obiad. Stamtąd odjechaliśmy prosto do domu. W Woli Osowińskiej byliśmy po
godz. 22:00.
Wycieczka była pełna wrażeń i
pewnie dla wszystkich niezapomniana, w szczególności 3 dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz